Odpowiedz: Implantować się przy średnim niedosłuchu ?

Implanty zakłada się wtedy gdy aparaty nie zdają egzaminy bo są za słabe. W twoim przypadku nie było innego wyjścia. Niestety coraz częściej proponuje sie implanty osobą którym wystarczą dobre aparaty.
Dlatego najpierw trzeba wypróbować aparaty.

Do Weroniki
Mam dwa implanty, ale aparaty nie zdawały w ogóle egzaminu. Też jestem kobietą. Włosy całkowicie przykrywają "zauszne jak nazwałaś klamki" Cewka też umocowana pod włosami. Prawie nikt nie wie, że słuch straciłam i funkcjonuję na sztucznym. Jedyną wadą dla mnie a byłam słysząca jest to że nie wszystkie dźwięki są naturalne jak u słyszących. Są bardziej metaliczne. Wymienię tu tylko kuchenne naczynia. Nie żałuję że się zaimplantowałam bo wróciłam do świata dźwięków.
Gdybym mogła funkcjonować na aparatach na pewno bym nie implantowała się.

W pełni się zgadzam z poprzednimi wypowiedziami. Wszystko oczywiście zależy od przypadku pani mamy, jednak jeśli istnieje możliwość aparatowania takiego niedosłuchu, zdecydowanie jest to najlepsze rozwiązanie. Implantowanie to poważna operacja, z którą wiąże się później długa rehabilitacja. Już niedługo pojawi się krótki artykuł na ten temat, na stronie www.otomed.org/

Mojej mamie zaproponowano implant. Czytam w internacie co się da na ten temat. Jestem coraz bardziej zdumiona. Myślałam ja i moja mama że tego nie będzie widać. A tu szok to wygląda jak klamka za uchem. Nie wiem co robić. Nikt o tym nam nie mówił

Jestem protetykiem słuchu i wyznaję zasadę że jeżeli nie słyszymy na jedno ucho to system CROS czy BiCROS jest lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem od implantu ślimakowego.
Dziwię się że ktoś może uważać inaczej.

Obserwuje od jakiego czasu że implanty rozdaje się byle dużo. To po prostu biznes.
Uczono mnie kiedyż że implant daje się wtedy gdy nie ma już zysku z aparatu.
Człowieku jeżeli możesz używać systemów bezinwazyjnych to nie myśl o operacjach, po co ci to?
Czy widziałeś jak wygląda implant?